po trzech miesiącach przerwy, kotek, którego kocham najmocniej na świecie, trafia do mnie. na tydzień, w opiekę.
nie pamięta mnie, zdaje się pamiętać mieszkanie i przestrzeń. śpi, utrzymując dystans od łóżka, które przez trzy miesiące namiętnie ugniatał.
I tak chodzi za mną, gdy wstaję, pozwala wziąć się na ręce, bawi się zabawkami, pewnie za chwilę pokocha jak dawniej, po prostu nagle tate zniknął i wtf is going on.
zobaczyć konkubenta na żywo po tym samym czasie, mimo rozmów zdalnych, lekko gryzie. rzuciłabym się z czułością, przytuliliśmy się nim wyszedł, jak zwykle pełna kulturka odkąd się 'rozstaliśmy'. jest wdzięczny za pomoc, na ten moment to wystarczy.
chciałabym wrócić do tego, co było. czułam, że żyję, miałam to. to, czego chciałam, czułam się chciana i zaopiekowana, taka, jaka jestem. Read More »