okazuje się, że można. można pójść na spacer i koncert, przyjechać w środku nocy albo upewnić się, że dojechałam pijana do domu. że można się komunikować i dogadywać, wychodzić z inicjatywą, że można z siebie żartować i nie na wszystko się zgadzać. że można chciec znaleźć czas i poznawać ze znajomymi

że może być.. po prostu miło i bez chodzenia na paluszkach, żeby nie zjebać 

doświadczam, nauczona i przeorana chujowymi relacjami próbuję za dużo nie myśleć. nie wiem, dokąd mnie to zaprowadzi. nie wiem, co się robi, kiedy druga strona też się stara 

jestem ciekawa, głodna, i z niedowierzaniem, że tak można, zwyczajnie się cieszę dzikością tego przypadku.